Pod dworcem PKP w Zielonej Górze w piątek rano doszło do niebezpiecznej sytuacji. Taksówka marki Toyota, należąca do jednej z firm przewozowych, samoczynnie ruszyła i wjechała na ulicę Dworcową. Na szczęście nikt nie został ranny.
Taksówka sama ruszyła Zielona Góra
Kierująca wysadziła pasażera i na chwilę opuściła pojazd. Auto zaczęło cofać, przejechało przez wysepkę rozdzielającą pasy ruchu i wjechało na ruchliwą ulicę. Kobieta próbowała je zatrzymać, ale przez pomyłkę wcisnęła pedał gazu. Samochód uderzył w latarnię i zatrzymał się dopiero na pobliskiej skarpie, wyrwawszy drzwi od strony kierowcy, a kierująca wypadła na zewnątrz.
Niebezpieczna kontynuacja
Po zdarzeniu kobieta wsiadła z powrotem do pojazdu i odjechała ulicą pod prąd. Aby z niej zjechać, przejechała również wzdłuż po przejściu dla pieszych. Całość nagrał monitoring miejski, co ułatwiło ustalenie przebiegu wydarzeń.
Mandat i konsekwencje
Policjanci ukarali kierującą mandatami na łączną kwotę 4500 zł – za nieopanowanie pojazdu oraz za jazdę po przejściu dla pieszych. Choć nikt nie ucierpiał, sytuacja mogła zakończyć się tragicznie.
Apel policji
Funkcjonariusze przypominają, aby zawsze upewnić się, że pojazd jest prawidłowo zabezpieczony przed samoczynnym ruszeniem – nawet jeśli opuszczamy go tylko na chwilę. Tym razem obyło się bez tragedii, ale podobne błędy mogą kosztować znacznie więcej.

