Wszystko wydarzyło się w środowy poranek, 17 lutego. Pracownicy zielonogórskiego wysypiska działający na linii sortowniczej natknęli się na nabój przeciwpancerny.
Na miejsce wezwano patrol saperów. Żołnierze potwierdzili, że był to radziecki nabój wielkokalibrowy. Pierwotnie został on zaprojektowany jako amunicja dla karabinów przeciwpancernych. Po dokładnym zabezpieczeniu saperzy przetransportowali go na poligon.
- Jak się tam znalazł? Wyrzucił go ktoś albo do żółtego worka, albo do pojemnika na plastik. Możemy dziękować, że nikomu nic się nie stało. Delikatnie mówiąc, zastanawia nas, jak można być tak nieodpowiedzialnym. Brak słów - podkreśla Zakład Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze.
Pracownicy wysypiska proszą, aby uważać na to, co trafia do śmietników. - Ten pocisk to "spektakularny" przykład. Niebezpieczne są także szkło, strzykawki czy noże. Zabezpieczcie je przed wyrzuceniem, aby nikomu nie zrobiły krzywdy - apelują.
Przeczytaj też: Pożar słomy w budynku gospodarczym. Strażacy ewakuowali pięć małych kangurów (ZDJĘCIA)
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Prześlij je do nas na Facebooku lub na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.