Wszystko zaczęło się w poniedziałek, 8 marca. Podczas prac ziemnych na terenie budowy przy Promyku w Zielonej Górze robotnicy natknęli się na niewybuchy. Na miejsce wezwano patrol policji, który ogrodził teren. Mundurowi pilnowali niewybuchów przez całą noc.
O sytuacji zostali powiadomieni saperzy z Głogowa. Żołnierze przyjechali do Zielonej Góry we wtorkowy poranek. Jeszcze przed przystąpieniem do prac minersko-pirotechnicznych wyznaczona została strefa bezpieczna o promieniu 200 metrów. Konieczna była ewakuacja mieszkańców z pobliskich budynków.
Co wydobyto z ziemi?
- Po rozpoznaniu terenu wykryliśmy 12 granatów RG42, dwa granaty niemieckie o wzorze 39,10 łusek od karabinka Mauser oraz 12 sztuk zapalników do granatów, które zostały wykryte - informuje st. chor. sztab. Krzysztof Kościański, dowódca patrolu saperskiego nr 22 z Głogowa.
Przeczytaj też: Podtrucie czadem w Zielonej Górze. Dwie osoby trafiły do szpitala (ZDJĘCIA)
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Prześlij je do nas na Facebooku lub na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.