W sobotę, 13 marca, o godzinie 8 rano dyżurny operacyjny Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie dotyczące potencjalnie niebezpiecznego opakowania w kwiaciarni przy ulicy Sulechowskiej w Zielonej Górze. Z opakowania wydobywał się dziwny zapach co zaniepokoiło zgłaszającą.
Na miejsce zadysponowana została Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego oraz patrol policji. Służby błyskawicznie zweryfikowały występujący problem. - Okazało się, że jest to preparat na dziki. - podaje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze.
Czytaj także - Kto podpala śmietniki w Gorzowie? To już prawdziwa plaga - nie ma dnia bez pożaru
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Prześlij je do nas na Facebooku lub na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.