Niewielki staw w pobliżu miejscowości Drozdów w powiecie żarskim skrywał przez lata wielką tajemnicę, którą niedawno odkrył biegły sądowy od poszukiwań podwodnych. Marcel Korkuś, bo to o nim mowa jest dwukrotnym rekordzistą Guinessa oraz najbardziej skutecznym płetwonurkiem w dziedzinie poszukiwań podwodnych zaginionych osób. Korkuś ma na swoim koncie mnóstwo akcji poszukiwawczych, swoją wiedzą, doświadczeniem oraz determinacją przyczynił się do odnalezienia wielu zaginionych osób!
Niecodzienne znalezisko podczas testowania nowego sprzętu
- W trakcie obejścia zbiornika dostrzegłem na powierzchni wody film paliwowy, co mogło wskazywać, że pod wodą może znajdować się pojazd, z którego może wyciekać paliwo lub olej. Następnie przyjechałem tutaj z sonarem i z pontonu dokonałem sonarowania tego zbiornika. Ku mojemu zaskoczeniu na ekranie sonaru pojawiło się pięć samochodów. - mówi Marcel Korkuś.
Doświadczony nurek postanowił zweryfikować wskazania sonaru i zszedł pod wodę. Każdy pojazd został dokładnie sprawdzony pod wodą. - Starałem się ustalić numery rejestracyjne, nie wszystkie z tych samochodów je posiadały. Również chciałem ustalić, czy w środku nie ma osób. - dodaje Korkuś. Nurek miał nie lada wyzwanie, gdyż cztery z pięciu pojazdów leżały na dachu. Sprawa została zgłoszona na policję.
Samochody zostały wydobyte na powierzchnię
- Cała akcja została przeprowadzona na mój koszt, sam to wszystko zorganizowałem. - mówi Marcel Korkuś. Nurek sam podczepiał pod wodą linę do wszystkich pojazdów, następnie były one wyciągane na brzeg przy użyciu ciągnika rolniczego. Łącznie na brzeg trafiło pięć pojazdów marki Volkswagen, Renault, Audi oraz Polonez.
Cztery pojazdy udało się zidentyfikować na podstawie zamontowanych tablic rejestracyjnych lub przez numer VIN. - Patrol policji stwierdził, że pojazdy porzucone została najprawdopodobniej przed wieloma laty. Samochody nie figurują w policyjnych systemach jako utracone. - podaje nadkom. Sylwia Rupieta z Komendy Powiatowej Policji w Żarach.
Żarska Policja podjęła współpracę z Komendą Wojewódzką Policji w Gorzowie Wielkopolskim, wszystko po to, aby wyjaśnić tę sprawę.
Skąd mogą pochodzić samochody?
Pojazdy były w większości kompletne, część z nich posiadała tablice rejestracyjne. - Jesteśmy w rejonie przygranicznym. Można dywagować, że samochody były używane do przemytu lub przestępstw. Możliwe też, że ktoś chciał się ich pozbyć nie ponosząc kosztów wyrejestrowania i złomowania tych aut. - tłumaczy Marcel Korkuś.
Samochody posiadały tablice rejestracyjne z różnych miejsc. Jeden z samochodów jest z powiatu żagańskiego, kolejny zarejestrowany był w dawnym województwie zielonogórskim. - Liczę na to, że dalsze ustalenia podejmie policja i nastąpi wyjaśnienie tej całej sytuacji. - dodaje Marcel Korkuś.
https://newslubuski.pl/interwencje/10808-piec-samochodow-w-stawie-pod-zarami-czy-posluzyly-do-przestepstw.html#sigProIde61d9a34a9
Przeczytaj też: W Szprotawie powstanie „PUMPTRACK”
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.