Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze komisarz Sławomir Wojsa, jadąc do pracy zauważył na Trasie Północnej kierującego samochodem marki renault clio, który jechał zygzakiem. Komisarz Wojsa od razu wiedział, że coś jest nie tak, dlatego powiadomił dyżurnego będącego w służbie, a sam pojechał za kierującym clio. Ten przez cały czas jechał od jednej krawędzi jezdni do drugiej, zwalniał lub przyspieszał, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Kierujący clio wyjechał na drogę ekspresową S3, gdzie pędził z nadmierną prędkością. Kilka razy dosłownie otarł się o barierki zabezpieczające, a także ledwie uniknął zderzenia z ciężarówką. Po kilku kilometrach doszło do sytuacji, gdzie tylko czujność i refleks kierującego fiatem seicento uratowała go przed zderzeniem. Kierowca seicento widząc w lusterku niebezpiecznie poruszający się za nim pojazd zjechał na pas awaryjny i to prawdopodobnie ten manewr uratował go przed zderzeniem z pijanym kierowcą.
Dalsza część artykułu pod reklamą
W pewnym momencie kierujący renaultem zjechał z drogi ekspresowej na węzeł w Niedoradzu. Tu już czekali na niego policjanci ruchu drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli, którzy go zatrzymali i dosłownie wyciągnęli z samochodu. Mężczyzna był tak pijany, że ledwie stał na nogach. Policjanci mieli trudności, żeby zrozumieć, co do nich mówi.
Kierującym okazał się 29-letni zielonogórzanin, a przeprowadzone przez policjantów badanie wykazało, że ma 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został przewieziony do Zielonej Góry, jego samochód odholowano na parking strzeżony. Podróżujący z mężczyzną pies trafił do schroniska. 29-latek będzie odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.