Wszystko wydarzyło się w czwartek, 2 września w Gorzowie Wielkopolskim. W godzinach popołudniowych zaniepokojona matka 9-letniej dziewczynki skontaktowała się z policją. Kobieta poinformowała dyżurnego, że jej córka nie wróciła ze szkoły, mimo tego, że miała iść od razu do domu. - Trzeba było szybko podejmować decyzje, bo zbliżał się wieczór, co zdecydowanie utrudnia poszukiwania. Dla policjantów został ogłoszony alarm. Do pracy przyjechali funkcjonariusze, którzy zostawili swoje domowe obowiązki, by szukać dziewczynki. - podaje podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Dalsza część artykułu pod reklamą
W kulminacyjnym momencie w poszukiwaniach brało udział aż 150 funkcjonariuszy z różnych pionów. Policjanci błyskawicznie podzielili między sobą zadania, by w jak najkrótszym czasie znaleźć zaginioną. By poszerzyć możliwości, informacja o poszukiwaniach trafiła do kierowców taksówek kilku korporacji. Policjanci po otrzymaniu wizerunku i ustaleniu ubioru sprawdzali różne części miasta.
- Kontrolowane były parki, okolice sklepów, place zabaw. Nie było jednak potwierdzonych informacji, by ktokolwiek dziewczynkę widział. - dodaje podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz. Po godzinie 20 do wszystkich służb biorących udział w poszukiwaniach dotarła dobra informacja. Policjanci wydziału kryminalnego zauważyli dziewczynkę przy gorzowskiej filharmonii. 9-latce nic się nie stało, była cała i zdrowa. Funkcjonariusze przekazali ją pod opiekę matki.
Czytaj także - Zielonogórska i gorzowska policja z nowoczesnymi radiowozami. Koszt jednego to blisko pół miliona złotych!
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.