Wszystko wydarzyło się w czwartek, 25 listopada. W godzinach nocnych oficer dyżurny nowosolskiej jednostki otrzymał informację o agresywnym mężczyźnie, który na strefie przemysłowej rzuca kamieniami w ciężarówkę, w której zamknął się zgłaszający. Policjanci pilnie pojechali na miejsce zdarzenia.
Na widok radiowozu napastnik wsiadł do auta i zaczął uciekać. Stwarzając jednocześnie bezpośrednie niebezpieczeństwo dla osoby postronnej, mundurowi dali mu sygnały do zatrzymania pojazdu. Kierujący nie miał jednak zamiaru go zatrzymać. Gdy rozpoczął się pościg nadal nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Chcąc zapobiec dalszej ucieczce, jeden z policjantów zmuszony był do wykorzystania broni służbowej.
W wyniku podjętych działań samochód z uszkodzonymi kołami zatrzymał się. Wtedy mundurowi podbiegli do auta i w szybki oraz dynamiczny sposób obezwładnili kierowcę. W chwili zatrzymania mężczyzna był trzeźwy, natomiast jego stan psychofizyczny wskazywał na to, że najprawdopodobniej jest pod wpływem narkotyków. To zostało potwierdzone w późniejszym badaniu. Dodatkowo podczas przeszukania jego pojazdu, funkcjonariusze znaleźli amfetaminę.
Po sprawdzeniu w systemach informatycznych okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania. Podczas trwających czynności procesowych zatrzymany próbował nakłaniać policjantów do odstąpienia od czynności służbowych, w zamian oferując im korzyści majątkowe. Odpowie również za stawianie czynnego oporu wobec funkcjonariuszy policji.
Tym samym mężczyzna dopuścił się aż siedmiu przestępstw, za które usłyszał już zarzuty. Częściowo przyznał się do ich popełnienia. Na wniosek śledczych i prokuratora sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na 3 miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Czytaj także - Sulechów: 21 ratowników medycznych odeszło z pracy. Kto obsadzi karetki?