Kompletnym brakiem rozsądku wykazał się kierowca samochodu osobowego zatrzymany w niedzielę, 31 stycznia, na ulicy Fredry w Gorzowie Wielkopolskim.
- Aspirant Karol Hreczuk będąc po służbie, zauważył stojące na środku jezdni Renault, które miało problem z ruszeniem. Policjant podbiegł do auta, otworzył drzwi i od razu wyczuł alkohol - relacjonuje podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Pijany kierowca miał niemalże 2,5 promila
Kierowca został ujęty przez funkcjonariusza. Szybko okazało się, że chwilę wcześniej uderzył on w zaparkowane w pobliżu BMW. Jak informuje policja, mężczyzna uważał jednak, iż nic wielkiego się nie stało, a sprawę stłuczki załatwi we własnym zakresie.
Na miejsce wezwano patrol ruchu drogowego. Badanie wykazało, że 34-latek miał w swoim organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko przestawić samochód.
Mężczyzna straci prawo jazdy i stanie przed sądem. Grozi mu kara grzywny oraz ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. Otrzyma też zakaz kierowania na co najmniej 3 lata.
Przeczytaj też: WOŚP 2022 w Lubuskiem. Sprawdź, ile pieniędzy zebrały sztaby