Wszystko wydarzyło się w niedzielny wieczór, 10 października 2021 roku, w Gorzowie Wielkopolskim. Około godziny 18:00 na skrzyżowaniu ulic Armii Polskiej i 30 Stycznia zderzyły się dwa auta. 38-letni wówczas Krystian K. uderzył Chevroletem Camaro w osobowe BMW. W wyniku zderzenia Chevrolet zjechał z drogi i potrącił 4-letniego Piotrusia, który pod opieką ojca stał na rowerku przed przejściem dla pieszych.

Na ul. 30 Stycznia przyjechały dwa zespoły pogotowia, zastęp straży pożarnej oraz wiele patroli policji. Niestety poszkodowane dziecko nie miało żadnych szans. Lekarz stwierdził zgon chłopca.

Sprawca uciekł z miejsca wypadku

Krystian K. kierujący Chevroletem tuż po zdarzeniu porzucił samochód i uciekł pieszo. Jego poszukiwania ruszyły natychmiast. W gorzowskiej policji ogłoszono alarm, a do akcji ruszyli policjanci ze wszystkich pionów komendy wspierani przez mundurowych z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji.

Poszukiwania sprawcy śmiertelnego potrącenia trwały blisko dobę. Następnego dnia mężczyzna został zatrzymany w jednym z hoteli na terenie Gorzowa Wielkopolskiego. W momencie zatrzymania był całkowicie zaskoczony.

Sąd ogłosił wyrok w sprawie

Sprawca tragicznego wypadku usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w połączeniu z ucieczką z miejsca zdarzenia. Mężczyzna przyznał się do zderzenia z BMW, ale zaprzeczał, jakoby sprowadził katastrofę w ruchu lądowym, ponieważ "uderzył się w głowę i zrobiło mu się ciemno przed oczami".

Prokuratura domagała się maksymalnego wymiaru kary, czyli 12 lat więzienia. Ostatecznie Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim w piątek, 18 listopada 2022 roku, skazał Krystiana K. na karę dziewięciu lat pozbawienia wolności. Wydał również wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo mężczyzna będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych nawiązki dla rodziny 4-letniego Piotrusia. Wyrok nie jest prawomocny.

Przeczytaj też: Policjanci z Zielonej Góry szkolili się z pierwszej pomocy. "To trzeba doskonalić" (ZDJĘCIA)