Sezon grzewczy w pełni. W trakcie wilgotnych oraz gęstych dni nie trzeba więc dużo, aby w trakcie spaceru poczuć w powietrzu smród dymu z kominów. I tak Straż Miejska w Zielonej Górze ruszyła z kontrolami pieców i sprawdzają, co w nich spalają mieszkańcy miasta. To rutynowe, coroczne działania.
Funkcjonariusze pukają do właścicieli dymiących kominów w wyniku typowania na podstawie własnych obserwacji. Ponadto do strażników coraz częściej wpływają zgłoszenia od samych mieszkańców, którzy przekazują swoje podejrzenia o paleniu odpadów w domowych piecach.
- Sprawdzamy dokumenty związane z opłatami za wywóz śmieci, potwierdzenie zakupu odpowiedniego surowca i przeprowadzamy oględziny miejsca składowania opału - relacjonuje Henryk Martynowski, komendant Straży Miejskiej.
Informacje o paleniu niedozwolonym opałem można zgłaszać pod numerem telefonu 68 320 08 99 od poniedziałku do piątku w godzinach 7:30 do 15:00 lub wysłać wiadomość na mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Mandaty za palenie śmieci
Straż Miejska w Zielonej Górze do tej pory przeprowadziła już przeszło 20 kontroli. Najczęściej interweniuje w okolicy ulic Batorego i Obywatelskiej. Obecnie tylko trzy sprawdzenia zakończyły się mandatami na łączną kwotę 600 złotych.
- Czasami już na pierwszy rzut oka widać, że ktoś pali byle czym i zatruwa środowisko. Najlepiej się przyznać, bo widełki mandatu wahają się od 20 do 500 złotych. Gdy ktoś idzie w zaparte, pobieramy próbkę popiołu, a całość trafia na badania do laboratorium w Jastrzębiu-Zdroju. Potwierdzenie złamania prawa skutkuje wnioskiem do sądu, gdzie grozi do 5 tysięcy złotych kary - informuje Martynowski.
Kontrole póki co prowadzono od godziny 6:00 do 15:30. Strażnicy zapowiadają już że chcą wydłużyć je jednak do 22:00. Wszystko po to, aby móc sprawdzić jak sytuacja w mieście wygląda wieczorami.
Zielonogórzanie nie palą mocno odpadami?
Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego istniała spora obawa wśród wielu osób, że w związku między innymi z brakiem lub wysokimi cenami węgla, w piecach częściej lądować wszelkiego rodzaju śmieci, w tym "popularne" opony, plastikowe butelki, meble i inne materiały. W Zielonej Górze zdaniem strażników nie ma jeszcze takich problemów.
- Choć w tym roku ceny surowców energetycznych wzrosły, to na razie nie widzimy, żeby mieszkańcy w większym stopniu palili śmieciami - podkreśla komendant Straży Miejskiej w Zielonej Górze.
Przeczytaj też: Wypadek w Zielonej Górze. Trwa zbiórka dla rodziny Krzysztofa. "Zapłacił największą cenę"