Dziś, 4 stycznia, w ośrodku prowadzonym przez Siostry Elżbietanki w Zielonej Górze rozległ się donośny alarm. To znak, że ktoś otworzył Okno Życia, które znajduje się na placu Powstańców Wielkopolskich. Siostry poderwane na nogi znalazły w środku dziecko. Był to chłopiec.
- W Oknie Życia pozostawiono miesięcznego chłopca. Zgodnie z procedurami chłopiec trafił do szpitala. Później trafi do pogotowia rodzinnego, gdzie rozpocznie się proces adopcyjny - informuje Sylwia Grzyb, rzeczniczka Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.
"Okno Życia umożliwia kobietom oddanie dziecka w bezpieczne ręce"
Jak działa Okno Życia? - Okno otwiera się z zewnątrz. Matka zostawia dziecko w małym łóżeczku, na ogrzewanym parapecie. Po dwóch minutach włącza się alarm słyszany tylko w budynku, i siostry lub pracownicy ośrodka odbierają noworodka. Kobieta ma czas, żeby bezpiecznie odejść i zachować anonimowość. W pomieszczeniu znajduje się tzw. ciepłe gniazdko, w którym dziecko czeka na przyjazd karetki z lekarzem - relacjonuje S. Grzyb.
Zobacz materiał wideo dotyczący tego zdarzenia:
Rzeczniczka Caritas zaznacza dodatkowo, że Okno Życia to miejsce, gdzie matki mogą zostawić swoje nowo narodzone dzieci, którymi z różnych przyczyn nie mogą się zaopiekować. Umożliwia ono oddanie dziecka w bezpieczne ręce.
Przypomnijmy, że Diecezja Zielonogórsko-Gorzowska pierwsze Okna Życia powołała w 2009 roku. Najstarsze powstało właśnie w Zielonej Górze, a następnie wybór padł na Gorzów Wielkopolski. Trzecie Okno Życia uruchomiono w 2016 roku przy 105. Kresowym Szpitalu Wojskowym w Żarach.
Przeczytaj też: Pogoda Lubuskie. Cyklon Axel przyniesie silne porywy wiatru. Są ostrzeżenia IMGW