We wtorek, 21 marca w godzinach wczesnoporannych ze szpitala uniwersyteckiego w Zielonej Górze uciekł 41-letni pacjent, obywatel Ukrainy. Mężczyzna przybywał na oddziale wewnętrznym około tydzień i leżał na sali wraz z innymi pacjentami. Około godziny 3:20 pielęgniarka zmieniała mężczyźnie wenflon. Podczas kolejnej wizyty około godziny 4 pielęgniarka chciała zmierzyć poziom cukru u 41-latka. Mężczyzny już nie było.
W zielonogórskim szpitalu ruszyły poszukiwania. Sprawdzany był cały oddział wewnętrzny oraz okoliczne oddziały. Dodatkowo personel analizował zapisy z kamer monitoringu. - Na nagraniach z monitoringu nie widać, żeby mężczyzna wychodził z sali. Pacjent wyskoczył prawdopodobnie przez okno na dach podjazdu dla karetek - podaje Sylwia Malcher - Nowak, rzecznik prasowy szpitala uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Informacja o ucieczce mężczyzny została przekazana do zielonogórskich policjantów, którzy rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariusze sprawdzili teren szpitala oraz najbliższą okolicę. Ciało 41-letniego mężczyzny zostało odnalezione przy ulicy Świętej Kingi w Zielonej Górze. Czynności prowadzili policjanci z grupy dochodzeniowo - śledczej policji pod nadzorem prokuratora.
Jak ustalił portal NewsLubuski.pl w zielonogórskim szpitalu po tym incydencie powołany został wewnętrzny zespół kontrolny.
Czytaj także - Strażacy z zielonogórskiej Raculi zbierają na ambulans! Możesz im pomóc! (FILM)