Ostatnio do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze wpłynęło zawiadomienie o kradzieży motocykla marki Yamaha. Funkcjonariusze przystąpili do czynności, ale po kilku dniach od zgłoszenia właściciel jednośladu otrzymał anonimową informację o miejscu, gdzie najprawdopodobniej może znajdować się jego pojazd.
We wskazane miejsce udały się policjantki z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. Nie odnalazły tam motocykla, lecz postanowiły dodatkowo przesłuchać właścicielkę posesji.
- Nagle usłyszały za oknem warkot silnika. Okazało się, że to kolega wnuczka właścicielki posesji właśnie przyjechał skradzionym motocyklem, bo za zgodą wnuka parkował go w komórce należącej do babci - relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik zielonogórskiej policji.
Złodziej został zatrzymany. Kradł też inne rzeczy
Funkcjonariuszki zatrzymały 26-letniego mieszkańca Zielonej Góry. Trafił on do policyjnego aresztu. W międzyczasie na jaw wyszło, iż mężczyzna odpowiada także za kradzież sprzętu budowlanego z jednej z posesji pod Zieloną Górą oraz kradzież roweru.
- Podejrzany usłyszał w sumie zarzuty dwóch kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za te przestępstwa grozi mężczyźnie od roku do 10 lat pozbawienia wolności - informuje podinsp. Barska.
Odzyskany motocykl został zwrócony właścicielowi. Identycznie wygląda sprawa sprzętu budowlanego, który został odzyskany w lombardzie. Mundurowym nie udało się jednak odnaleźć roweru, ponieważ 26-latek porzucił go.
Przeczytaj też: Naczepa ciężarówki uderzyła w dom w Niwiskach pod Zieloną Górą (ZDJĘCIA, FILM)