Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego straży pożarnej w Zielonej Górze w sobotnie popołudnie, 30 września, tuż po godzinie 17:30. Świadek zauważył sporą ilość dymu wydobywającą się z mieszkania w bloku przy ulicy Anny Jagiellonki.
Do akcji wysłano trzy zastępy straży pożarnej z miejskich Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych. Po kilku minutach strażacy byli już na miejscu.
Przypalona potrawa na kuchence
Strażacy wyposażeni w aparaty powietrzne weszli na klatkę schodową i udali się do wskazanego mieszkania. Po chwili wszystko było już jasne. Zadymienie powodował garnek, który został pozostawiony przez mieszkańców na gazie.
Sytuacja szybko została opanowana. Na koniec zostało tylko oddymienie lokalu. W międzyczasie na miejscu zjawił się patrol policji.
Przeczytaj też: Autostrada A18 w Lubuskiem już gotowa. To koniec "najdłuższych schodów Europy" (ZDJĘCIA)