Pożar hali z niebezpiecznymi i rakotwórczymi odpadami chemicznymi w zielonogórskim Przylepie wybuchł 22 lipca 2023 roku. Ogień gasiło łącznie 107 zastępów straży pożarnej oraz dwa samoloty gaśnicze. Hala była wypełniona toksycznymi odpadami po sam sufit.
Pożar Przylep. Co z ewakuacją?
Już na początku akcji gaśniczej w mediach społecznościowych prezydent Janusz Kubicki poinformował o rozpoczęciu ewakuacji. Wskazał, że jest to "pilne zarządzenie Wojewódzkiego Sztabu Kryzysowego". Post widnieje po dziś dzień.
- Rozpoczynamy ewakuację mieszkańców z sołectwa Przylep. Mieszkańcy zostaną przewiezieni autobusami Miejskiego Zakładu Komunikacji do wyznaczonych przez miasto miejsc. Prosimy o szybkie przygotowanie się do ewakuacji i zabranie ze sobą tylko najpotrzebniejszych rzeczy - czytamy w komunikacie.
Ewakuacja szybko została rozpoczęta i równie szybko została zakończona, a właściwie wstrzymana. Na briefingu prasowym ówczesny wojewoda lubuski Władysław Dajczak zapewniał, że "jest bezpiecznie" i "nie ma potrzeby ewakuowania mieszkańców". Wówczas głos zabrał też sam prezydent Janusz Kubicki, który poinformował, iż "wariant ewakuacji był rozpatrywany, byliśmy do tego przygotowani".
Pożar hali Zielona Góra. Radny otrzymał instrukcję pożarową, ale musiał wygrać w sądzie
Radny miasta Zielona Góra Dariusz Legutowski w sierpniu 2023 roku złożył interpelację, w której prosił o udostępnienie instrukcji postępowania w przypadku powstania pożaru w składowisku odpadów niebezpiecznych przy ul. Przylep - Zakładowa w Zielonej Górze. Prezydent dokumentu jednak nie pokazał, a wszystko skończyło się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Radny wygrał sprawę. Po 2 miesiącach od wyroku WSA w końcu otrzymał dokument.
- Po wstępnej ocenie wydaje się, że nie wszystko zostało należycie przygotowane. Pierwsze kwestie, które budzą wątpliwości, to czy po wybuchu pożaru wszystko zostało przeprowadzone właściwie. Instrukcję opracowano w październiku 2021 roku - informuje radny Dariusz Legutowski.
Pożar Zielona Góra. Zapisy w instrukcji na wypadek pożaru
Ewakuacja
Zielonogórski radny opublikował już część otrzymanego dokumentu. Co możemy w nim wyczytać? W kwestii ewakuacji zapisano, że "ogłoszenie ewakuacji osób z obszaru zagrożonego będzie podejmowane przez Kierującego Działaniem Ratowniczym (strażak - przyp. red.) i przekazane Prezydentowi Miasta Zielona Góra". Wskazano o konieczności użycia systemu syren alarmowych i wczesnego ostrzegania mieszkańców przez komunikaty głosowe, informacje na portalach społecznościowych oraz bezpośredni kontakt z mieszkańcami m.in. przez policję i strażaków OSP.
- W zależności od rozwoju zdarzenia oraz siły i kierunku wiatru, należy ogłosić ewakuację I, a następnie w miarę potrzeb II stopnia lub od razu ewakuację II stopnia - czytamy w instrukcji.
Ewakuacja I stopnia obejmowała promień 500 metrów od budynku, czyli teren byłych Zakładów Mięsnych (634 osoby) i osiedle Przylep Park. Ewakuacja II stopnia to natomiast promień 2 kilometrów, czyli miejscowość Płoty (460 osób), Zagórze (15 osób), Przylep (2020 osób), teren Zakładów Mięsnych (634 osoby).
- To jest zastanawiające, dlaczego zrezygnowano z ewakuacji, skoro taki był plan i nawet została ona już rozpoczęta zgodnie z tą instrukcją - komentuje Dariusz Legutowski, radny, który udostępnił część instrukcji postępowania.
Gaszenie pożaru, wycieki i zalecenia
W instrukcji zawarto między innymi, że gaszenie palących się odpadów powinno odbywać się przy pomocy piany gaśniczej, jako "podstawowy sposób gaszenia tego składowiska". Zwrócono uwagę, iż gaszenie palących się pojemników środkami na bazie wody i piany spowoduje zwiększenie objętości substancji.
- W przypadku wycieku substancji niebezpiecznych, zaleca się stosowanie w obydwu bramach budynku jako podstawowy środek gaśniczy piany oraz sorbentu COMPAKT w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się substancji poza obszar magazynu. Dodatkowo należy zabezpieczyć otwory kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Zaleca się m.in. podłączenie systemu ochrony wizyjnej budynku do systemu ochrony wizyjnej Miasta Zielona Góra - napisał radny Dariusz Legutowski.
Radny Dariusz Legutowski opublikował instrukcję. "Nie dziwię się, że nie chcieli udostępnić"
Tuż po publikacji radnego w komentarzach pojawiły się pierwsze głosy mieszkańców Zielonej Góry i okolic.
"Czyli jak? Prezydent nie dopełnił zaleceń przeciwpożarowych i naraził mieszkańców na niebezpieczeństwo. A Pani Baranowska i Piknik Zdrowia?" - komentuje Patryk. "Nie dziwię się, że nie chcieli go udostępnić" - dodaje Jan. "Czekam na wynik postępowania. Co i w jakim zakresie wykonano, zastosowano , czego nie wykonano, jakich procedur nie zastosowano" - pisze Jolanta.
Przeczytaj też: Pożar w Przylepie. Posłowie KO wnioskują do Prokuratora Generalnego. "Rozliczymy ich"
https://newslubuski.pl/interwencje/15888-pozar-w-przylepie-jest-instrukcja-postepowania-nie-dziwie-sie-ze-nie-chcieli-udostepnic.html#sigProId916598a489