Śmiertelny wypadek w Kargowej. Jest decyzja sądu ws. 22-letniego kierowcy

Wypadek w Kargowej. Odbyło się posiedzenie aresztowe w sprawie kierowcy, który śmiertelnie potrącił trzy kobiety. Mężczyzna nie został aresztowany.

Wypadek Kargowa

Do tragicznego wypadku doszło w sobotni wieczór, 1 czerwca, tuż przed godziną 21:40. Tragedia rozegrała się na drodze krajowej nr 32 w Kargowej w pobliżu trwającej imprezy pn. „Dni Kargowej”.

Trzy kobiety przechodziły przez trasę w miejscu, gdzie nie było przejścia dla pieszych. Kiedy znajdowały się na jezdni, zostały potrącone przez 22-letniego kierowcę samochodu osobowego marki Fiat Punto. Dwie kobiety poniosły śmierć na miejscu, a jedna zmarła w szpitalu. To 72-letnia babcia, 46-letnia córka i 28-letnia wnuczka.

Wypadek w Kargowej. Jest decyzja sądu ws. kierowcy

W poniedziałek, 3 czerwca, do Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie, która prowadzi postępowanie, doprowadzony został kierowca Fiata. Mężczyźnie po przesłuchaniu przedstawiono zarzut z artykułu 177 paragraf 2 kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

– Z uwagi na grożącą surową karę, a także obawę matactwa, prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanego – mówiła Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Dziś w Sądzie Rejonowym w Świebodzinie odbyło się posiedzenie aresztowe. Wiemy już, że kierowca nie został aresztowany.

– Prokurator najprawdopodobniej będzie odwoływał się od decyzji sądu – dodaje Antonowicz.

Potrącenie Kargowa. Śledczy nadal działają

Rzecznik zielonogórskiej prokuratury Ewa Antonowicz w rozmowie z NewsLubuski.pl podkreślała, że śledczy cały czas przesłuchują świadków tragedii. Analizują także nagrania. Wykonano również wstępne czynności z udziałem biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych.

– W sprawie przeprowadzono sekcję zwłok pokrzywdzonych. Czekamy na opinię z zakładu medycyny sądowej. Niestety z uwagi na dobro postępowania i ciągłe przesłuchiwania świadków nie informujemy o szczegółach sprawy – zaznacza rzeczniczka.

Przeczytaj też: Na sygnale do szpitala w Zielonej Górze. Dziecko potrzebowało pilnej pomocy (FILM)