Skazany Jerzy M. zamordował swoją życiową partnerkę zadając liczne ciosy nożem. Marta miała rany kute i cięte oraz między innymi złamany kręgosłup. W mieszkaniu w chwili popełniania zbrodni obecna była ich roczna córka. Jerzy M. po dokonaniu zbrodni usunął w mieszkaniu wszelkie ślady krwi i ukrył ciało Marty w piwnicy.
Z wyroku sądu niezadowoleni są rodzice ofiary. Przemysław Witkowski ojciec ofiary ze łzami w oczach mówił - Ten człowiek dalej zachowuje się jak aktor... Dożywocie byłoby lepszym wyrokiem bo byłbym pewny, że nie wyjdzie i nie dojdzie nigdy więcej do moich wnuków. Matka ofiary Barbara Witkowska nie kryła złości na zbyt łagodny wymiar kary – Zabrał nam kochaną córkę, ona była bardzo dobrym dzieckiem. Teraz opiekujemy się wnukami to jedyne co nam dobre pozostało, przelaliśmy na nich całą miłość. Mecenas Anna Drobek - adwokat rodziców ofiary zapowiedziała złożenie w ich imieniu apelacji o karę dożywotniego pozbawienia wolności dla Jerzego M.