Taka sytuacja wydarzyła się w środę 21 czerwca w Dobiegniewie. Dzięki czujności mundurowych ze strzeleckiej drogówki w porę udało się przerwać tę niebezpieczną jazdę.
Cała sytuacja miała miejsce po godz. 13:00 na ul. Gdańskiej w Dobiegniewie. Ulica ta jest częścią krajowej 22, mocno uczęszczanej o tej porze roku. Uwagę policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego strzeleckiej komendy zwrócił autobus jadący z Dobiegniewa w kierunku Rolewic.
Mł. asp. Przemysław Woliński i sierż. Daria Borysowska zatrzymali pojazd do kontroli. Jednak widok, jaki ujrzeli wprawił ich w duże zdziwienie. Już na pierwszy rzut oka było widać, że w autobusie podróżuje za dużo osób. To jednak nie wszystko. Okazało się, że zdecydowana większość pasażerów to dzieci w wieku od 5 do 16 lat, które wracały po zajęciach w przedszkolu i szkole do domów. Mundurowi sprawdzili dokumenty od pojazdu, z których jasno wynikało, że w autobusie mogło jechać maksymalnie 17 osób, tymczasem kierowca przewoził łącznie 36 osób.
Część dzieci zajmowała miejsca siedzące, jednak duża grupa młodych ludzi po prostu stała. Kierowca tłumaczył, że wiózł więcej dzieci, aniżeli powinien, bo autobus, który był zaplanowany wcześniej zepsuł się. Takie tłumaczenie nie przekonało policjantów. W tej sytuacji nie musiało dojść wcale do wypadku, czy kolizji, aby komuś stała się krzywda. Wystarczyło gwałtowne hamowanie.
Policja skierowała sprawę do sądu wniosek o ukaranie kierowcy oraz zatrzymali mu prawo jazdy. 36-latkowi grozi grzywna do 5 tys. złotych i zakaz prowadzenia pojazdów.