Pożar wybuchł tuż przy Odrze około 1,5 km od najbliższych zabudowań. Wielką chmurę dymu można było dostrzec z kilku kilometrów. Początkowo dyżurny zadysponował do zdarzenia 2 zastępy straży pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krośnie Odrzańskim, lecz już po chwili alarmowane były najbliższe jednostki OSP z Bobrowic, Dąbia, Wężysk, Osiecznicy oraz Gostchorza, które wyjechały do akcji w sile 6 zastępów. Sytuacja na miejscu była bardzo trudna, ponieważ ogień cały czas się rozprzestrzeniał.
Pierwsi strażacy starali się za wszelką cenę ograniczyć możliwość dalszego rozprzestrzeniania się pożaru. W międzyczasie do zdarzenia wyjechał samochód operacyjny z quadem oraz kolejny z Dowódcą JRG w Krośnie Odrz., mł. bryg. Dariuszem Wojtuń, który nadzorował działania oraz wspomagał dowodzenie na odcinku bojowym.
Woda w strażackich zastępach kończyła się bardzo szybko. Na szczęście w rejonie działań znajdowało się wiele zbiorników wodnych, z których przy pomocy motopomp przetłaczano wodę do samochodów gaśniczych.
Po około 2 godzinach sytuacja pożarowa została opanowana. Wtedy przyszedł czas na dokładne przelanie pożarzyska. Strażacy przy pomocy prądów wody podawanych z linii gaśniczych oraz działek wodno-pianowych ulokowanych na samochodach dogaszali nadal palące się drzewa, krzaki oraz trawy. Na koniec przyszedł jeszcze czas na podmianę. Część zastępów OSP odjechała do swoich jednostek, a zastąpili ich kolejni strażacy z Radnicy.
Strażacy szacują, że łącznie spłonęło ponad 30 hektarów traw. Na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej. Wiadomo, że pożar nie wybuchł samoistnie. Przyczyną było więc podpalenie.
Przypominamy, że obecnie w większości regionu panuje II stopień zagrożenia pożarowego. Wystarczy tylko jedna, mała iskra, aby doszło nawet do poważnego pożaru.
https://newslubuski.pl/interwencje/5194-ogromny-pozar-nieuzytkow-w-retnie-w-akcji-wiele-zastepow-strazy-pozarnej-splonelo-ponad-30-hektarow-traw.html#sigProId0fb056350d