Podczas zdarzenia w ogródku przebywało 18 osób oraz 2 osoby z obsługi. Jedna osoba, dziewczyna została lekko ranna i po przebadaniu przez ratowników pogotowia ratunkowego została wypuszczona do domu.

- Przed godz. 19.00 dostaliśmy dramatyczną informację o zawaleniu się dachu w restauracji przy ul. Kupieckiej w Zielonej Górze - mówi bryg. Maksymilian Koperski, z-ca Komendanta Straży Pożarnej w Zielonej Górze. - Zadysponowane na miejsce zastępy PSP stwierdziły, że jest to taras a z pobliskiego budynku zawalił się dach. Na szczęście goście budynku zdążyli uciec. Ucierpiała jedna pani, która została opatrzona przez pogotowie ratunkowe. Spadła na nią dachówka. 

Po przyjeżdzie na miejsce strażaków została podjęta decyzja o odcięciu wszystkich mediów.

- Została podjęta decyzja o odłączeniu wody, gazu i prądu - przekazuje Waldemar Michałowski z Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Miasta. - Wszystkie osoby ewakuowały się przed przybyciem straży. W tej chwili pomagamy mieszkańcom, a szczególnie właścicielom restauracji, którzy mają w lodówkach i zamrażarkach jedzenie. Inspektor Nadzoru Budowlanego wyłączył tę część z użytkowania. Budynek zostanie do końca rozebrany.

Wśród świadków zdarzenia udało nam się porozmawiać z Panią Henryką Walkowiak, mieszkającą w najbliższym sąsiedztwie z zawalonym budynkiem.

- Widziałam całe zdarzenie. Stałam z koleżanką a dach nagle złożył się jak domek z kart - wspomina Pani Henryka. -  Nie było mocnego huku ale to trwało ułamki sekund (...) Ten budynek podlegał już pod rozbiórkę. Urząd chce robić tutaj parking. My się boimy tutaj mieszkać. Te budynki całe się trzęsą. Te budynki mają z 200-300 lat. Tak na prawdę - my się boimy.

Kilkanaście minut po zdarzeniu na miejsce przybył Prezydent Janusz Kubicki.

- Doszło do zawalenia się jednej z ruder znajdującej się na terenie miasta - informuje Janusz Kubicki. - Takich ruder jest około 150 w naszym mieście. Są to zazwyczaj budynki prywatne i my nie możemy nic zrobić. Bardzo często problem polega na tym, że takie budynki poza tym, że są niebezpieczne szpecą również miasto.

Prezydent nie ukrywa, że liczy na to, że w Polsce zmieni się prawo.

- Chciałbym, żeby kiedyś zmienić przepisy i jeżeli jest to prywatne to przepada po prostu. Niech przejmie to Skarb Państwa, żeby można było to uporządkować - dodaje Kubicki. 

W najbliższych dniach zawalony budynek zostanie rozebrany.