Zaczęło się od zgłoszenia o napadzie w rejonie jednego z żagańskich marketów. - Mieszkaniec Żagania został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę, który chciał zabrać jego skuter. Najpierw sprawca groził mężczyźnie nożem, a po chwili zadecydował, że nie użyje ostrego narzędzia, a... swoich zębów, którymi ugryzł pokrzywdzonego w rękę - mówi st. sierż. Aleksandra Jaszczuk, rzecznik żagańskiej policji.
Napastnikowi udało się zabrać skuter. W tym czasie na miejsce zdarzenia dojechali policjanci, na widok których 34-letni sprawca wsiadł na pojazd i zaczął uciekać. - Mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg. Jego jazda nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ w pewnym momencie skończyły się wszystkie możliwości ucieczki - dodaje Jaszczuk.
Wtedy mężczyzna wpadł w ręce policjantów, którzy wyczuli od niego woń alkoholu. W związku z tym, że 34-latek zachowywał się bardzo agresywnie i utrudniał czynności funkcjonariuszom, została mu pobrana krew do badań w celu ustalenia dokładnej zawartości alkoholu w jego organizmie.
Podejrzany został zatrzymany do wyjaśnienia a skuter, którym uciekał tego samego dnia nieuszkodzony wrócił do właściciela. - Policjanci Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przedstawili już mężczyźnie zarzuty i będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie - informuje st. sierż. Aleksandra Jaszczuk.