Mężczyzna kierujący ciężarówką, po tym jak ochrona obiektu wyczuła od niego alkohol, usiłował uciekać pieszo. 35-latek został zatrzymany dopiero po ponad dwukilometrowym pościgu. Teraz za prowadzenie pojazdu w stanie po spożyciu alkoholu odpowie on przed sądem. To kolejna taka sytuacja, która wydarzyła się na terenie jednego z zakładów w gminie Zbąszynek.
Wszystko wydarzyło się we wtorek, 4 września. Podczas kontroli na punkcie wyjazdowym pracownicy ochrony wyczuli od 35-latka kierującego ciężarówką woń alkoholu. Mężczyzna, aby uniknąć konsekwencji postanowił uciekać pieszo. Ochroniarze bez zastanowienia zgłosili sytuację dyżurnemu policji i wszczęli pościg za mężczyzną.
Już po chwili kontakt ze stróżami nawiązali dzielnicowi. Będąc w stałym kontakcie telefonicznym przyłączyli się do pościgu. – Dzięki znajomości rejonu szybko pojawili się naprzeciw uciekającego mężczyzny. W tym czasie od drugiej strony po ponad dwukilometrowym pościgu do 35-latka dobiegł ochroniarz – mówi asp. sztab. Łukasz Szymański ze świebodzińskiej policji.
Zatrzymany kierowca ciężarówki w wydychanym powietrzu miał blisko 0,4 promila. Mężczyźnie zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami. Oprócz utraty prawa jazdy za te wykroczenie grozi mu kara aresztu lub grzywna.
Na terenie tego zakładu niejednokrotnie dochodziło do identycznych sytuacji. – Ochroniarze często wyczuwali i nie dopuszczali do wjechania na drogę publiczną kierujących pod wpływem alkoholu. O takim fakcie każdorazowo informowali oni policję co kończyło się zatrzymaniem uprawnień oraz zarzutami dla osób, które mogły doprowadzić do tragedii – dodaje asp. sztab. Szymański.