Do zdarzenia doszło po godzinie 22:00. Policjanci jadąc ul. Bankową postanowili zatrzymać do kontroli kierującego samochodem osobowym marki Ford Fiesta na niemieckich numerach rejestracyjnych. Powodem byli dwaj pasażerowie, którzy nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania mężczyzna nie zamierzał jednak poddać się kontroli i zaczął uciekać. Wówczas rozpoczął się pościg.
O pościgu poinformowano wszystkie pobliskie patrole. Do pomocy wyruszyli funkcjonariusze z różnych wydziałów. - Kierowca zajeżdżał mundurowym drogę i próbował spychać radiowozy. Często jeździł on również pod prąd i tuż obok osób postronnych - poinformował nasz czytelnik Bartosz.
Mężczyznę udało się zatrzymać dopiero po kilkunastu minutach. - Wjechał on na al. Wojska Polskiego pod prąd, gdzie zderzył się z radiowozem - relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik zielonogórskiej policji. Uszkodzony radiowóz należał do Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji. Na miejsce wezwano nawet zastęp straży pożarnej, ponieważ z rozbitego radiowozu wydobywał się dym i wyciekły płyny eksploatacyjne. Ponadto do szpitala przetransportowano dwóch funkcjonariuszy.
Samochodem jechały cztery osoby. Wszystkie zostały natychmiast zatrzymane i przewiezione do policyjnego aresztu. Wiadomo, że mundurowi znaleźli w samochodzie saszetkę z białym proszkiem. Obecnie nie wiadomo jednak jaka substancja była w środku. - Nieustannie trwają nasze czynności - dodaje podinsp. Barska.
https://newslubuski.pl/interwencje/6175-nocny-poscig-w-zielonej-gorze-kierowca-spychal-radiowozy-jeden-jest-uszkodzony.html#sigProId19a3aeb43a