Gorzowscy policjanci regularnie pojawiają się w Wawrowie, gdzie mieszkańcy informują ich o przekraczaniu prędkości. Funkcjonariusze w nieoznakowanym radiowozie często udowadniają, że spora część kierowców za nic ma ograniczenie do 40 km/h.
- Ci, którzy mają zbyt ciężką nogę ryzykują. Nie chodzi tu tylko o wysoki mandat czy utratę prawa jazdy, ale przede wszystkim o życie swoje i innych uczestników ruchu drogowego - informuje podkom. Grzegorz Jaroszewicz z Lubuskiej Policji.
Ostatnią osobą, która straciła tam prawo jazdy był 27-latek z województwa wielkopolskiego. Mężczyzna przewożący dwójkę dzieci jechał po wąskiej drodze aż 158 km/h tylko dlatego, że się śpieszył. Po Wawrowie z taką prędkością nie jechał dotychczas żaden kierowca kontrolowany przez policjantów.
Kierowca osobowego Volkswagena Passat nie jest jednak jedyny. Na osiedlu Bermudy od początku 2019 roku ze swoim prawem jazdy pożegnało się już ponad 40 kierowców. - Jeśli na drodze wystąpiłaby nieprzewidziana sytuacja, kierowcy nie mieliby czasu na właściwą reakcję - dodaje podkom. Jaroszewicz.