Jak ustalił portal NewsLubuski.pl, wszystko wydarzyło się około godziny 16:00. 2-letni chłopiec miał niepostrzeżenie wyjść z jednej z posesji w Książu Śląskim. Kiedy rodzina zauważyła, że dziecko zniknęło, natychmiast rozpoczęła jego poszukiwania.
Nagle jedna z osób zauważyła chłopca w przydrożnym rowie. Maluch natychmiast został wyciągnięty z wody, lecz nie oddychał. Członkowie rodziny przystąpili do resuscytacji i wezwali zespół pogotowia.
Na miejsce przybył ambulans z Nowej Soli oraz śmigłowiec LPR z Zielonej Góry. Ratownicy medyczni wspólnie z lekarzem długo walczyli o życie 2-latka. Niestety, malca nie udało się uratować.
O tragedii powiadomiono policję oraz prokuraturę. Cały teren od razu został odgrodzony taśmą, żadna osoba postronna nie miała tam wstępu. - Funkcjonariusze nieustannie prowadzą czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia - mówi dla NewsLubuski.pl sierż. Agata Towpik z nowosolskiej policji.
25.03.19 | Godzina 11.30: - Matka dziecka w chwili zdarzenia była trzeźwa. W najbliższych dniach przeprowadzona zostanie sekcja zwłok - informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej.