Nadmierna prędkość to od lat najczęstsza przyczyna wypadków. Mówi się wprost – prędkość zabija. Mimo tego policjanci nadal zatrzymują kierowców, którzy jeżdżą za szybko. Tylko we wtorek, 7 maja gorzowscy funkcjonariusze zatrzymali w czterech przypadkach prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h na terenie miasta. Od początku roku 97 osób musiało przymusowo odpocząć od kierowania autem przez trzy miesiące. To jedna z kar za takie wykroczenia. Oprócz tego kierowca musi liczyć się z wysokim mandatem, a nawet skierowaniem wniosku do sądu.
Jednym z zadań gorzowskiej drogówki jest wyhamowanie prędkości kierowców i zwrócenie uwagi na konsekwencje zbyt szybkiej jazdy. Do służby wyjeżdżają nieoznakowane radiowozy, a także funkcjonariusze uzbrojeni w radary. Te działania się sprawdzają, bo już sam widok policjanta przy drodze działa prewencyjnie – kierowcy zwalniają i na tym najbardziej zależy funkcjonariuszom. Kontrole prowadzone są nie tylko na terenie miasta, ale także na drogach dojazdowych. W najbliższych dniach można się spodziewać, że o spotkanie z policjantem w białej czapce będzie łatwiej – na drogach będzie ich zdecydowanie więcej. Nie grozi nic tym, którzy przestrzegają ograniczeń prędkości i szanują innych uczestników ruchu drogowego.
Podczas kontroli kierowcy, który chwilę wcześniej przekroczył prędkość, policjanci wielokrotnie słyszą o pośpiechu. Czy naprawdę dla kilku minut warto ryzykować życie swoje i innych? Pomyślmy o tych, którzy czekają na nas w domu.
Źródło: podkom. Grzegorz Jaroszewicz Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.