Policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego dostali sygnał od swoich niemieckich kolegów. W środę, 8 maja, po wcześniejszym pokonaniu zabezpieczeń skradziono samochód marki Toyota Yaris warty 50 tys. zł. Dwa dni później doszło do kolejnej kradzieży. Tym razem była to Mazda CX 5 o wartości 100 tysięcy złotych.
W ramach współpracy transgranicznej w sprawę zaangażowali się śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji. Byli to funkcjonariusze specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości samochodowej. - Ich praca polegająca na wykorzystaniu zaawansowanych metod pracy operacyjnej i jej analizie pozwoliła znaleźć punkt odniesienia. Idąc za ciosem, kryminalni ustalili, gdzie skradzione pojazdy mogą się znajdować. Ślad prowadził do Strzelec Krajeńskich - relacjonuje nadkom. Marcin Maludy, rzecznik Lubuskiej Policji.
Funkcjonariuszom udało się odnaleźć samochody oraz zatrzymać podejrzanego mężczyznę. Ponadto podczas przeszukania policjanci znaleźli wiele przedmiotów służących do kradzieży pojazdów, między innymi łącza diagnostyczne czy piloty samochodowe. - Z zatrzymanym 29-latkiem przeprowadzono już czynności procesowe. Przedstawiono mu zarzut także związany z kradzieżą z włamaniem do dwóch aut. Mężczyzna nie przyznał się do winy - dodaje nadkom. Maludy.
Sprawa jest rozwojowa. Śledczy muszą ustalić, czy podobnych zdarzeń nie było więcej i do kogo miały trafić skradzione auta. Postępowanie pod nadzorem miejscowej Prokuratury Rejonowej prowadzą już funkcjonariusze ze Strzelec Krajeńskich.
https://newslubuski.pl/interwencje/6615-w-niemczech-ukradl-dwa-samochody-29-latek-nie-przyznaje-sie-do-winy.html#sigProId6f35370fdf