Pościg zaczął się w poniedziałkowe popołudnie, 22 lipca. Do patrolu z drogówki w składzie sierż. Edyta Bohoń i sierż. Paweł Lewicki obsługujących zdarzenie drogowe na drodze koło Lubska podjechała kierująca Volkswagenem Passat. Kobieta bardzo dziwnie się zachowywała.
- Mówiła tak niewyraźnie, że trudno ją było zrozumieć. Po chwili zatrzymał się również inny kierowca, który poinformował policjantów, że widział, jak niebezpiecznie jechała i trzeba ją szybko zatrzymać - relacjonuje kom. Aneta Berestecka, rzecznik żarskiej policji.
Kierująca, gdy tylko usłyszała rozmowę, ruszyła z dużą prędkością w kierunku Lubska. W pościg za nią natychmiast ruszyli również funkcjonariusze. Mundurowi używali sygnałów świetlnych i dźwiękowych, aby zatrzymać kierującą do kontroli. Kobieta jednak nie reagowała i spychała z drogi inne pojazdy. Przy próbie zatrzymania próbowała także zepchnąć radiowóz.
Kiedy pościg przeniósł się na ruchliwą ulicę Wrocławską w Lubsku, policjanci wstrzymywali się z decyzją o siłowym zatrzymaniu pojazdu. Jednak, gdy tylko znaleźli się na bocznej ulicy, kilkukrotnie przez megafon wezwali kierującą do zatrzymania.
- Kobieta nie reagowała również na okrzyki "stój policja", "stój bo strzelam". W tej sytuacji sierż. Edyta Bohoń skutecznie strzeliła w tylną oponę, która pękła, spowalniając pojazd uciekającej - informuje Berestecka.
Uciekinierka została zatrzymana przez patrol, który zastawił jej drogę. 25-letnia mieszkanka powiatu żagańskiego została przebadana testerem narkotykowym, który wykazał w jej ślinie amfetaminę i metaamfetaminę. Kobiecie pobrano również krew do dalszych badań laboratoryjnych oraz zatrzymano prawo jazdy. Zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.