20-letni motocyklista przez kilkanaście kilometrów uciekał przed policjantami. Obywatel Ukrainy, który jechał z pasażerką, stwarzał po drodze ogromne zagrożenie. Podczas szaleńczej ucieczki wjechał nawet na tory mimo opuszczonych zapór. Na szczęście w trakcie pościgu nie doszło do tragedii.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 12 sierpnia. Policjanci z Rzepina otrzymali zgłoszenie, że kierujący motocyklem marki Honda, który porusza się po ich terenie, może być pod wpływem alkoholu. Mundurowi napotkali pojazd na jednej z dróg koło Cybinki.
– Kierowca, gdy tylko zauważył oznakowany radiowóz, gwałtownie przyspieszył. Pomimo wydawanych, widocznych znaków do zatrzymania przez policjantów, kierujący nie zatrzymał się do kontroli. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg – relacjonuje asp. Magdalena Jankowska, rzecznik słubickiej policji.
Mężczyzna przez wiele kilometrów nie dawał się zatrzymać. Podczas ucieczki łamał wiele przepisów. – W pewnym momencie wjechał nawet na tory pomimo opuszczonych zapór. Kierowca nie zważając na innych uczestników ruchu drogowego ani na pasażerkę, którą wiózł na motocyklu, kontynuował swoją szaleńczą ucieczkę – informuje asp. Jankowska.
Motocyklista został zatrzymany w Cybince, w miejscu swojego zamieszkania. Okazało się, że kilka godzin wcześniej 20-letni obywatel Ukrainy był już kontrolowany przez policjantów. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.