Tylko w samej Zielonej Górze dzielnicowi codziennie sprawdzają miejsca kwarantanny. - Każdego dnia o różnych porach mundurowi kontaktują się telefonicznie z osobą objętą kwarantanną i proszą ją o podejście do okna. Dotychczas prawie wszystkie osoby objęte kwarantanną stosują się do jej zasad - informuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik zielonogórskiej policji.
W ostatnich dwóch dniach 3 osoby wykazały się wielką nieodpowiedzialnością. Po telefonie od funkcjonariuszy oznajmili, że są w zupełnie innych miejscach. - Jedna z osób wręcz beztrosko oznajmiła "jestem na zakupach, zaraz wracam" - relacjonuje podinsp. Barska.
Nawet 5000 złotych kary
Mundurowi cały czas informują, że w sytuacji łamania obowiązku kwarantanny kierują oni wnioski o ukaranie do sądu. Grzywna za wykroczenie może wynieść nawet 5000 złotych. Ponadto o sytuacji powiadamiane są służby sanitarne.
- Bądźmy odpowiedzialni za siebie i innych. Zwalczmy wirusa zdrowym rozsądkiem - apeluje podinsp. Małgorzata Barska z policji w Zielonej Górze.
Przeczytaj też: Agenci CBA w urzędzie marszałkowskim. Firma wyłudziła blisko 1,4 milionów