Ratowanie życia to najwyższy priorytet dla wszystkich służb. Dlatego też podczas interwencji to właśnie ratowanie życia i zdrowia determinuje pierwsze czynności policjantów. Ma to początek już na poziomie zgłoszenia. Oficerowie Dyżurni, kiedy otrzymują informacje o konieczności skierowania patrolu, na podstawie właśnie tego kryterium, ocenić muszą gdzie ta pomoc potrzebna jest najbardziej. Zdarzają się jednak sytuacje, które wymuszają skorygowanie hierarchii i odstąpienie od jednej interwencji, by podjąć inną, w której czas gra główną rolę.
Jedno z takich zdarzeń miało miejsce w środę, 27 maja chwilę po godzinie 20 w Świebodzinie. Patrol skierowany na interwencję, która bez wątpienia była pilna podczas przejazdu został zatrzymany przez kobietę stojącą na chodniku. Próbowała ona jedną ręką machać do policjantów. Ruchy kobiety oraz pozycja jej lewej części ciała sugerowały niedowład. Z trudem powiedziała policjantom, że bardzo źle się czuje. Mówiła, że drętwieje jej lewa strona twarzy oraz ręka. Powyższe symptomy mogły wskazywać na wylew. Policjanci natychmiast poinformowali o sytuacji dyżurnego, a ten na ich pierwotną interwencję skierował inny patrol.
Funkcjonariusze zabrali kobietę do radiowozu i pilnie z użyciem sygnałów pojazdu uprzywilejowanego przetransportowali ją do szpitala. Tam kobieta została przekazana pod opiekę personelu. Zdarzenia wymuszające dynamiczną zmianę i szybkie podejmowanie decyzji to jedna z cech pracy policjantów. Podczas służby, w trakcie interwencji może wydarzyć się każdy scenariusz, ponieważ pisze go życie.
Źródło: mł. asp. Marcin Ruciński, Komenda Powiatowa Policji w Świebodzinie