Wszystko wydarzyło się w środę, 1 lipca. Policjanci ze Strzelec Krajeńskich odebrali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał strzelać do ich psa z broni śrutowej.
- Na miejscu mundurowi ujawnili na kojcu należącym do zwierzaka ślady po śrucinach. Na szczęście Bary nie doznał żadnych obrażeń. Mimo że strzały były oddane z broni śrutowej, to w przypadku trafienia w zwierzę mogły spowodować poważne obrażenia - informuje mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik strzeleckiej policji.
69-letni strzelec i kłusownik
Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić, kto stoi za tą sprawą. 69-letni mężczyzna został namierzony na polu niedaleko miejsca zamieszkania. Był kompletnie zaskoczony widokiem mundurowych.
- Tłumaczył, że on nie posiada sprawnej broni śrutowej i nic nie wie na temat strzałów do psa. Na potwierdzenie swoich słów pokazał policjantom starą zardzewiałą broń, która była nie sprawna - relacjonuje mł. asp. Bartos.
Mundurowi nie uwierzyli jednak w opowieści mężczyzny i już wkrótce ujawnili broń schowaną głęboko w zbożu. Wtedy 69-latek przyznał się do posiadania broni. Oprócz tego na polu znaleziono zastawione metalowe potrzaski kłusownicze.
Mężczyzna został zatrzymany. Następnego dnia usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się nad psem i kłusownictwa. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
https://newslubuski.pl/interwencje/8820-strzelal-do-barego-z-wiatrowki-pies-przezyl-a-69-latek-zostal-zatrzymany.html#sigProIdbb2837154e
Przeczytaj też: Kolejna "Bitwa o wozy". MSWiA rozda 49 wozów strażackich za frekwencję w wyborach