Ostatnie dni dla zielonogórskich funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego włączonych do specjalnej grupy SPEED były obfite w zatrzymania praw jazdy. Mimo dość dużej dolegliwości, jaką jest brak możliwości prowadzenia pojazdów przez 3 miesiące, znajdują się kierujący, którzy lekceważą przepisy.
W Zielonej Górze prawo jazdy straciło pięć osób. Dwie z nich w ciągu zaledwie pół godziny namierzono na tej samej ulicy w Drzonkowie. Ponadto mundurowi zatrzymali kierowców w Kijach i Bojadłach.
Przekroczył prędkość o 78 km/h
Niechlubnym rekordzistą okazał się kierujący BMW zatrzymany na al. Wojska Polskiego w Zielonej Górze. Mężczyzna miał na liczniku 128 km/h.
- Jego zachowanie jest warte potępienia także dlatego, że ulica Wojska Polskiego jest jedną z dróg o największym natężeniu ruchu i to właśnie ta ulica jest wymieniana w policyjnych statystykach jako odcinek, gdzie w ciągu roku dochodzi do wielu różnych zdarzeń drogowych - informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Mężczyzna tak jak pozostali kierowcy stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Ponadto został ukarany mandatem i otrzymał 10 punktów karnych.
"Kierowcy opowiadają policjantom różne historie"
Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym zwykle trudno racjonalnie wytłumaczyć. - Mimo wszystko kierowcy nieustannie próbują opowiadać policjantom historie o nagłych zdarzeniach losowych czy członkach rodziny w szpitalach. Czasami tłumaczą, że śpieszą się po dzieci - dodaje podinsp. Stanisławska.
Przeczytaj też: Pożar domu w Wymiarkach pod Żaganiem. "Nie nadaje się do zamieszkania" (ZDJĘCIA, FILM)