W piątek, 30 października mieszkaniec powiatu sulęcińskiego wracał autem z Gorzowa Wielkopolskiego. W pewnym momencie zauważył mężczyznę próbującego złapać tak zwanego stopa. Biorąc pod uwagę niesprzyjające warunki atmosferyczne, w tym padający deszcz kierowca postanowił zatrzymać się i pomóc chłopakowi. Okazało się, że szuka on transportu w okolice Sulęcina. Wsiadł na tylne siedzenie pojazdu i wspólnie ruszyli w dalszą drogę. Podczas jazdy wymienili ze sobą kilka zdań.
Po dotarciu na miejsce autostopowicz podziękował swojemu wybawcy życząc na koniec miłego dnia. Zaraz po tym kierowca zauważył, że z jego pojazdu zniknął portfel. Natychmiast udał się w kierunku posesji, na której zostawił 31-latka. Ten jednak zarzekał się, że nie widział żadnego portfela, a już na pewno go nie ukradł. Bezradny, oszukany mężczyzna poprosił o pomoc policję. Natychmiastowa reakcja funkcjonariuszy pozwoliła odzyskać utracony przedmiot wraz z jego zawartością.
Nieuczciwy autostopowicz usłyszał między innymi zarzuty kradzieży i przywłaszczenia dokumentów, w tak zwanej recydywie – co oznacza, że już wcześniej dokonywał podobnych przestępstw. Zapowiada się, iż mężczyzna będzie miał sporo czasu na przemyślenie swojego zachowania. Stając przed wymiarem sprawiedliwości może usłyszeć wyrok nawet 7 lat pozbawienia wolności.
Źródło: starszy sierżant Klaudia Biernacka, Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie
Czytaj także - Otwarcie farm fotowoltaicznych w Lubuskiem. Blisko 320 hektarów wydzierżawiono od kościoła (ZDJĘCIA)