Zakaz spożywania wody z kranu w podzielonogórskiej Świdnicy. Wydał go powiatowy inspektorat sanitarny. Mieszkańcy są zbulwersowani i podkreślają, że takie sytuacje w gminie to już norma.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zielonej Górze wydał decyzję o braku przydatności wody do spożycia przez mieszkańców Świdnicy. Wprowadzono nie tylko zakaz picia wody prosto z kranu, ale i mycia w niej produktów przeznaczonych do jedzenia czy kąpieli.
Zakazy zostały wydane na podstawie badań próbek wody pobranych z wodociągu. Sanepid poinformował, że „jakość wody uległa pogorszeniu i nie spełnia wymagań”. Wszelkie zakazy obowiązują do odwołania.
Zakład Usług Komunalnych w Świdnicy informuje, że sieć została już przepłukana i zdezynfekowana. Pobrano też kolejne próbki do badań. Wyniki powinny być znane w czwartek, 10 grudnia.
Beczkowóz i woda u sołtysa
Tuż po otrzymaniu komunikatu gmina Świdnica wszelkimi możliwymi kanałami rozpoczęła informowanie mieszkańców o zakazie wykorzystywania wody do celów spożywczych. Na parkingu przy Urzędzie Gminy podstawiony został już beczkowóz z wodą pitną.
– Jednocześnie od jutra rano (od 9 grudnia) u sołtysa miejscowości zostaną zdeponowane 5 litrowe butelki z wodą do odbioru dla mieszkańców. Za utrudnienia przepraszamy – czytamy w komunikacie samorządu.
„Problem z wodą w naszej wsi zaczyna być tradycją”
Gdy gmina rozpoczęła informowanie o zakazie spożywania wody na portalach społecznościowych dosłownie zawrzało. Ludzie często komentują, że taka sytuacja powtarza się kolejny raz.
– To zaczyna być tradycją. Do tego na kilka tysięcy mieszkańców podstawienie beczkowozu w jednym miejscu to parodia. Zwłaszcza że woda w zasadzie nie nadaje się prawie w ogóle do użytku domowego. Natomiast butelki 5-litrowe powinny być dostarczane do mieszkańców. Starsi ludzie będą mieli problem, aby odebrać te ciężkie butle – napisała pani Małgorzata, mieszkanka Świdnicy.
Przeczytaj też: Wypadek koło Nowogrodu Bobrzańskiego. Samochód dachował i roztrzaskał się o drzewo (ZDJĘCIA)