Zaczęło się od kolizji w sobotni wieczór, 9 stycznia. Około godziny 18:00 kierujący samochodem osobowym marki BMW jadąc ulicą Słubicką nie zachował bezpiecznej odległości i uderzył w tył poprzedzającego go Volkswagena.
Na miejsce wezwano patrol policji z Wydziału Ruchu Drogowego. - W trakie czynności okazało się, że 34-letni kierowca ma w organizmie blisko promil alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny, zakazując dalszej jazdy - relacjonuje podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Pijany znów wyjechał na drogę
Tuż po zakończeniu wszystkich czynności mężczyzna został zwolniony. Zlekceważył on jednak zalecenia mundurowych, wsiadł do roztrzaskanego pojazdu i wyruszył w trasę. Nie odjechał jednak daleko.
- Gdy zauważył jadący w jego stronę radiowóz, zjechał z drogi, porzucił auto i podjął ucieczkę pieszo. Po chwili został zatrzymany przez ten sam patrol drogówki, który kilkanaście minut wcześniej zakończył z nim czynności - mówi podkom. Kulka.
Mężczyzna ponownie został przebadany alkomatem. Wartość była już niższa, ale mimo to w dalszym ciągu wskazująca, że 34-latek znajduje się w stanie nietrzeźwości. Wówczas mundurowi zabezpieczyli BMW na policyjnym parkingu.
Mieszkaniec powiatu nowosolskiego stanie teraz przed sądem. Dodatkowo za kierowanie niesprawnym technicznie samochodem i pomimo zatrzymanych uprawnień, został też ukarany mandatem karnym.
Przeczytaj też: Żary: Pedofil zgwałcił dziewczynkę. 57-latek miał też filmy z dziecięcą pornografią