Niemowlę z poważnymi obrażeniami mózgu trafiło do szpitala w Zielonej Górze. Rodzice chłopca usłyszeli już zarzuty. Grozi im nawet 20 lat pozbawienia wolności.
Niemowlę z urazami mózgu w Zielonej Górze
Wracamy do bulwersującej sprawy 3-miesięcznego Janka, który w czerwcu trafił do zielonogórskiego szpitala. Wówczas u dziecka doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy przywiózł go jego 37-letni ojciec. Lekarzom udało się przywrócić funkcje życiowe u chłopczyka. Podczas dalszej diagnostyki niepokój medyków wzbudziły wyniki tomografii komputerowej.
– Ustalono, że na mózgu dziecka doszło do szeregu mikropęknięć, które świadczą o stosowaniu przemocy w formie potrząsania – powiedziała prokurator Ewa Antonowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Na potrzeby postępowania przygotowawczego została sporządzona opinia biegłego, która zawierała także zeznania świadków lekarzy, którzy po tym nagłym zatrzymaniu krążenia, sprawowali opiekę nad tym dzieckiem. – Wynika z niej, że dziecko nie nosiło śladów obrażeń, stosowania przemocy fizycznej w postaci zadrapań czy siniaków – dodała rzeczniczka.
Rodzice usłyszeli zarzuty
Zebrany przez prokuraturę materiał dowodowy jest bardzo obszerny. – W stosunku do rodziców zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia w kwocie łącznie 200 tys. złotych, dozór kuratora, zakaz kontaktowania się z małoletnimi, a także zakaz opuszczania kraju – zaznaczyła Ewa Antonowicz. Obojgu rodzicom postawiono zarzuty z art. 207 Kodeksu karnego na podstawie art. 156 kk. – Obojgu rodzicom grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności – dodała.
– Podejrzani po usłyszeniu zarzutów nie przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia, które będą przedmiotem weryfikacji, a także będą zestawiane z treścią opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej – podkreśliła rzeczniczka. Wiadomo, że 37-letni ojciec dziecka, który jest lekarzem, był wcześniej dwukrotnie karany. – Jedno z przestępstw dotyczyło posiadania środków odurzających, a drugie przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów – przekazała Antonowicz.
– Młodsze dziecko jest w szpitalu uniwersyteckim w Zielonej Górze i jest objęte opieką. Trwa diagnostyka. Natomiast 1,5 roczna dziewczynka jest w pieczy zastępczej – zakończyła rzeczniczka.