- Około godz. 4.00 na stanowisko kierowania KMP w Zielonej Górze wpłynęło zawiadomienie, że na trawniku przed blokiem leży młody mężczyzna - informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzecznik KMP Zielona Góra - Przybyły na miejsce patrol policji ustalił, że chłopak najprawdopodobniej wypadł z 10. piętra.
Policja poinformowała pogotowie i po udzieleniu mu pierwszej pomocy 18-latek został przewieziony do zielonogórskiego szpitala.
- Operacja trwała prawie siedem godzin - mówi Sylwia Malcher - Nowak, rzecznik szpitala w Zielonej Górze - w wertowanie tego chłopaka zaangażowanych było naprawdę wielu lekarzy: chirurdzy, ortopedzi, torakochirurdzy nie mówiąc o anestezjologach i pielęgniarkach. W tej chwili jest już po operacji i jest na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest ciężki.
Na miejscu zdarzenia udało nam się porozmawiać z panem Tadeuszem (sąsiadem), który w nocy zwrócił uwagę na nieodpowiednie zachowanie młodych ludzi.
- Była impreza, młodzi wychodzili na balkon, tańczyli - opowiada pan Tadeusz - w pewnym momencie mówię do żony, że oni zaraz wypadną, bo wieszają się na barierkach i "bujają". Po jakimś czasie usłyszałem krzyki i jęki, ale nie wiedziałem skąd dochodzą. Na balkonie nikogo nie było. Na początku myślałem, że to dźwięki z baru obok.
18-latek nie jest mieszkańcem tego osiedla. Uczestnicy imprezy nie zostali jeszcze przesłuchani. Muszą wytrzeźwieć. Policja ustala szczegóły wydarzenia.
https://newslubuski.pl/spoleczne/1049-tragiczny-final-wieczornej-imprezy.html#sigProIdfaf09e476e