Stary Żuk z OSP Mostki ma już ponad 30 lat. To dosłownie muzeum, nie ma na nim nawet zbiornika wodnego. Choć pojazd praktycznie nie nadaje się już na akcje ratownicze, to cały czas jest w podziale bojowym.
Strażacy wyjeżdżają do interwencji około 25 razy rocznie. To pożary, wypadki drogowe i inne miejscowe zagrożenia. W przypadku tych pierwszych ochotnicy muszą podłączać się do hydrantów.
Zbiórka na nowy samochód gaśniczy
Ochotnikom marzy się wóz strażacki z prawdziwego zdarzenia. Ruszyła zbiórka pieniędzy i złomu oraz imprezy muzyczne w sieci. Na specjalnej platformie druhowie uzbierali już blisko 37 tysięcy złotych. Wójt gminy Lubrza Ryszard Skonieczek obiecał, że do każdej zebranej złotówki dołoży swoją.
- Mamy wielkie chęci niesienia pomocy. Jedyna bolączka to nasze auto - podkreśla Radosław Chitruń, prezes OSP Mostki.
Ostatnio zbiórkę ochotników zaczął utrudniać jeden z amatorów złomu. Mężczyzna pod osłoną nocy kradł przedmioty, które składowano na sprzedaż.
Prezent od kolegów z OSP Lubniewice
Teraz wszystko się zmieni. W sobotę, 4 grudnia, strażacy z OSP Mostki wyruszyli do Lubniewic (powiat sulęciński). Miejscowi ochotnicy postanowili wspomóc kolegów spod Świebodzina i użyczyli im swój pojazd. To lekki samochód gaśniczy ze zbiornikiem wody o pojemności 1000 litrów.
Strażacy oczywiście cały czas zbierają fundusze na nowy wóz. Można ich wspomóc m.in. w serwisie Pomagam.pl
Przeczytaj też: W Zielonej Górze zabrakło wolnych karetek. Wysłano śmigłowiec LPR i strażaków (ZDJĘCIA)