Zima oszczędzała nas aż do końca ubiegłego roku. Już w Sylwestra temperatura spadła do kilku stopni poniżej zera. Następne dni okazały się jeszcze mroźniejsze. Przy temperaturze spadającej nawet do -15 stopni bardzo łatwo o odmrożenia, a nawet śmierć z wychłodzenia. Szczególnie narażone są osoby samotne i bezdomne. Miejsca w jakich najczyściej przebywają nie chronią w żaden sposób przed mrozem. Dlatego lubuscy policjanci na terenie całego regionu kontrolują z jeszcze większą uwagą altany, pustostany, wiaty, czy dworce. Właśnie w nich osoby bez dachu nad głową szukają schronienia. Tylko ostatniej doby lubuscy policjanci skontrolowali blisko 150 takich miejsc, 41 bezdomnych przewieziono do noclegowni, a 11 trafiło do innych miejsc. W kilku przypadkach pomoc przyszła w ostatniej chwilę.
We wtorek /5 stycznia/ dzielnicowi z międzyrzeckiej komendy sprawdzali miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne. W miejscowości Wysoka /gm. Międzyrzecz/ ich uwagę zwróciła jedna z piwnic. Po wejściu do środka policjanci znaleźli leżącego 62-mężczyznę. Jak się okazało 62-latek nie ma dachu nad głową dlatego schronienia szukał w takim miejscu. W piwnicy było bardzo zimno o czym świadczyła zamarznięta woda w wiaderku. Pomimo wielu prób przekonywania, mężczyzna nie chciał niczyjej pomocy. Sołtys Wysokiej wspomógł bezdomnego piecykiem, lecz ten na nie wiele się przydał z uwagi na duże wychłodzenie pomieszczenia. Dlatego, aby przekonać 62-latka do opuszczenia piwnicy postawiono na nogi policyjnych negocjatorów. Po kilku godzinach interwencji przyszedł przełom i mężczyzna zgodził się, aby przewieść go ciepłej noclegowni.
Tego samego dnia ci sami dzielnicowi uzyskali informację, że w ziemiance niedaleko drogi prowadzącej z Wysokiej do Boryszyna może przebywać bezdomny. Informację okazały się bezcenne, bo policjanci znaleźli w ziemiance przemarzniętego mężczyznę. Okazało się, że jest nim 55-latek, który pozbawiony dachu nad głową szukał schronienia w ziemiance. W tym przypadku mężczyzna nie protestował i od razu zgodził się na przewiezienie do noclegowni. Międzyrzeccy policjanci pomagają również bezdomnym, którzy nie chcieli pomocy. W takich przypadkach mundurowi regularnie sprawdzają miejsca przebywania takich osób.
W poniedziałek /4 stycznia/ policjanci z gorzowskiej KMP, wspólnie z pracownikami Sekcji ds. Bezdomności Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie, po raz kolejny pojawili się u 57-latka, który konsekwentnie odmawiał przyjęcia pomocy. Mężczyzna, traktując tym razem poważnie argumenty przedstawiane przez służby, dał się ostatecznie przekonać. Dzięki zaangażowaniu i skutecznemu działaniu Policji i pracowników socjalnych nie został pozostawiony na mrozie i trafił do noclegowni. W schronisku im. Św. Brata Alberta bezdomny uzyska potrzebne wsparcie. Czekało tam na niego miejsce noclegowe i ciepły posiłek. Dzięki wspólnemu działaniu służb mężczyzna będzie miał również możliwość skorzystania z opieki lekarskiej oraz pomocy przy uzyskaniu niezbędnych dokumentów oraz świadczeń.
Opisane powyżej przypadki, to tylko niewielka część działań lubuskiej Policji w związku z niskimi temperaturami. Podobne kontrole w ciągu najbliższych będą konsekwentnie kontynuowane. Wszyscy możemy pomóc bezdomnym dzwoniąc w podobnych przypadkach pod nr 112 lub 997. Jeden nasz telefon może uratować komuś zdrowie, a nawet życie. Pamiętajmy również, że problem zamarznięcia może dotyczyć każdego z nas. Wystarczy chwila nieuwagi lub zasłabniecie na mrozie i taka sytuacja może skończyć się tragicznie. Przypominamy również, że alkohol tylko pozornie rozgrzewa. W rzeczywistości organizm po alkoholu wychładza się jeszcze szybciej.