Wydział Gospodarki Komunalnej i Transportu Publicznego od kwietnia kontrolował skupiska barszczu. - Zidentyfikowano 34 stanowiska występowania tej rośliny, w tym dwa największe o łącznej powierzchni 1,5 hektara. Te największe, rosnące w zwartych skupiskach, na szczęście są z dala od ludzi. Najgroźniejsze, ze względu na ilość roślin, są skupiska występujące w Chruściku i w Gorzowie przy ulicy Silwanowskiej - informuje Wiesław Ciepiela, rzecznik gorzowskiego magistratu.
W tym roku miasto wyłoniło już firmę, która zajmie się likwidacją rośliny. Akcja rozpocznie się już w połowie czerwca. Firma planuje podwójne prowadzenie oprysków herbicydem o różnych porach dnia w co 3-4 tygodniowych odstępach. Ponadto na bieżąco usuwane będą też pojawiające się kwiatostany.
Zabiegi usuwania barszczu Sosnowskiego prowadzone są w Gorzowie już od kilku lat. - Można ocenić, że walka staje się skuteczna, bo zlikwidowano większość roślin wieloletnich. Te w sezonie wegetatywnym są zdolne utworzyć do 30 nowych roślin. Ale to tylko początek, bo całościowa powierzchnia nie zmniejszyła się spektakularnie - dodaje Wiesław Ciepiela.
Pracownicy magistratu proszą, aby nie usuwać rośliny na własną rękę, ponieważ szkodzi to kompleksowemu procesowi usuwania roślin. W przypadku zauważenia podejrzanie wyglądającej rośliny urząd miasta prosi o kontakt z osobą nadzorującą akcję pod numerem telefonu 95 7355 845 lub e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Każde zgłoszenie zostanie dokładnie sprawdzone.