Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze przystąpił do międzynarodowej inicjatywy, której celem jest standaryzacja i optymalizacja procesu leczenia ostrego udaru niedokrwiennego. W lecznicy podjęto już działania, które spowodowały, że czas, od momentu przywiezienia pacjenta na Szpitalny Oddział Ratunkowy do rozpoczęcia leczenia, skrócił się do poniżej 30 minut.
Znaczące zmiany nastąpiły 1 października. Do tego czasu podanie specjalnego leku fibrynolitycznego odbywało się dopiero na oddziale neurologii, czyli nawet po 2 godzinach. Traciło się w ten sposób cenny czas na transport między oddziałami, a dla pacjenta liczyła się każda minuta. - W przypadku udaru czas to mózg - podkreślają lekarze.
Przed podaniem leku medycy muszą spełnić rygorystyczne kryteria. Przy pomocy specjalnego analizatora ustalają czy pacjent nie bierze innych leków przeciwkrzepliwych oraz sprawdzają poziom cukru. - Udało nam się poukładać tak pracę na oddziale, że jesteśmy w stanie w ciągu kilkunastu minut wykonać wszelkie konieczne badania i skierować pacjenta na tomografię, gdzie już tam podamy odpowiedni lek - tłumaczy lek. med. Szymon Michniewicz, szef zielonogórskiego SOR.
"Rekordowy czas podania leku to 27 minut"
Celem wszystkich działań jest spowodowanie, aby pacjent wrócił do normalnego funkcjonowania z tak małym deficytem neurologicznym, jak tylko jest to możliwe. - Odkąd możemy podawać lek w gabinecie tomografii komputerowej nasz rekordowy czas to zaledwie 27 minut. To czas, od kiedy pacjent przekroczył drzwi oddziału ratunkowego do momentu podania leku - mówi ratownik medyczny Piotr Rozpędowski, zastępca pielęgniarki oddziałowej SOR.
- Spieszymy się, bo co 20 minut dokonuje się kolejny udar, tak naprawdę zachodzą nieodwracalne procesy w mózgu. Dlatego pracujemy nad tym, by wykonać fibrynolizę nawet już po 20 minutach. To już europejski czas, w którym mieszczą się dobrze działające centra leczenia udarów - podkreśla Szymon Michniewicz, kierownik SOR.
Objawy udaru mózgu
Pierwsze objawy to opadnięcie kącika ust, niedowład kończyny oraz zaburzenia mowy. Ponadto typowe są zaburzenia widzenia i równowagi. - Jeżeli takie wystąpią, nie czekaj, tylko jak najszybciej dzwoń po pomoc. Liczy się czas, każda minuta - apelują medycy.
Problem jest duży, ponieważ tylko w Polsce udar dotyka rocznie 60 tysięcy pacjentów. - 10 procent z nich umiera w ciągu pierwszego miesiąca, a 20 procent w ciągu trzech miesięcy. W przypadku większości tych pacjentów konsekwencją jest niepełnosprawność. W naszym szpitalu na oddziale neurologii z pododdziałem udarowym rocznie leczy się około 500 pacjentów - wylicza dr n. med. Szymon Jurga, kierownik Klinicznego Oddziału Neurologii.
https://newslubuski.pl/spoleczne/7504-europejskie-standardy-leczenia-udarow-w-zielonogorskim-szpitalu-podajemy-lek-w-27-minut.html#sigProId65a50ab7f0