Zielonogórskie karetki rozlokowane po mieście. „Unikamy uziemienia całej zmiany”

Pacjenci coraz częściej ukrywają przed ratownikami medycznymi objawy koronawirusa. Aby uniknąć uziemienia wszystkich zielonogórskich zespołów pogotowia w kwarantannie, karetki rozmieszczono po całym mieście.

Są na pierwszej linii frontu. Podczas interwencji nie są w stanie uniknąć bezpośredniego kontaktu z pacjentem, a niestety zdarza się, że chory ukrywa objawy koronawirusa. W konsekwencji ratownicy, zamiast leczyć czekają w kwarantannie na wyniki badań.

Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Zielonej Górze Marcin Mańkowski zdecydował o rozlokowaniu ambulansów ze stacji pogotowia w różne części miasta. – Pozwoli to nam uniknąć ewentualnego rozprzestrzeniania się wirusa między zespołami. W przypadku zakażenia unieruchomiony zostanie tylko jeden zespół, a nie cała zmiana 16 osób, licząc również zespoły transportowe – informują ratownicy.

Zespoły Ratownictwa Medycznego rozmieszczono w kilku lokalizacjach na terenie miasta. Jest to m.in. akademik Wcześniak przy al. Wojska Polskiego oraz IV Liceum Ogólnokształcące przy Szosie Kisielińskiej.

W ubiegłym tygodniu osoba, która zatajała w wywiadzie medycznym objawy koronawirusa, uziemiła zespoły pogotowia w Sulechowie. Ratownicy przez blisko 24 godziny byli izolowani i nie mogli wrócić do swoich domów.

Przeczytaj też: „Jestem na zakupach, zaraz wracam” – łamanie kwarantanny w Lubuskiem