Policjanci z Komisariatu Policji w Sulechowie podczas patrolu zauważyli wczoraj, 22.08, samochód osobowy, który wjechał na bieżnię miejskiego stadionu. Kiedy kierujący zobaczył oznakowany radiowóz próbował odjechać i uderzył w drzewo. Jak się okazało mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Kompletnym brakiem nieodpowiedzialności wykazała się 30-letnia kobieta, która będąc w zaawansowanej ciąży, jechała po pijanemu drogą S3. Kobieta jechała zygzakiem, rozbijała się o bariery i cały czas jechała dalej. Miała 2,35 promila alkoholu we krwi.
Piątkowy wieczór nie był spokojny dla mieszkańców miejscowości Glinki pod Gorzowem Wielkopolskim. Kompletnie pijany mężczyzna jeździł po wsi, wjeżdżał na chodnik oraz rozbijał swój samochód. Został obywatelko zatrzymany do przyjazdu policji.
Dzięki szybkiej reakcji świebodzińskich policjantów nie doszło do tragedii. Uwagę mundurowych zwrócił kierowca osobowego mitsubishi. Podczas kontroli badanie wykazało, że mężczyzna ma blisko 4 promile alkoholu i stwarzał ogromne zagrożenie dla innych użytkowników dróg. Został zatrzymany przez policjantów.
Wystarczyło tylko kilka dni, aby policjanci ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali pięciu kierowców pod wpływem alkoholu. Rekordzista wydmuchał blisko trzy promile. - Nie ma i nie może być przyzwolenia na takie nieodpowiedzialne zachowanie - podkreślają mundurowi.
Kierowca osobowego Peugeota miał ogromne szczęście. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i przelatując w pobliżu drzew zakończył jazdę na polu uprawnym. Jak podała żagańska policja, 40-latek miał ponad promil alkoholu.
To miała być zwykła kontrola drogowa. Szybko okazało się jednak, że kierowca ciężarówki jest nietrzeźwy. Mężczyzna miał w swoim organizmie ponad pół promila alkoholu.
Policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego przez kilka godzin kontrolowali pojazdy na trasie S3. Podczas działań jeden z kierujących ciężarówką na widok mundurowych zaczął cofać po ekspresówce, aby uniknąć kontroli. Badanie trzeźwości wykazało, że 37-latek miał blisko promil alkoholu.