Strażacy z Zielonej Góry zatrzymali auto jadące zygzakiem. „Kierowca nie mógł oddychać”

Zwrócił na siebie uwagę, bo jechał zygzakiem. Strażacy z Zielonej Góry postanowili więc zatrzymać pojazd. Okazało się, że mężczyzna źle się czuł i nie mógł oddychać.

Wszystko wydarzyło się w sobotni wieczór, 3 kwietnia. Około godziny 19:00 zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Zielonej Górze zakończył działania przy pożarze w pobliżu ul. Foluszowej. Podczas powrotu do bazy uwagę strażaków zwróciło auto jadące zygzakiem.

– Samochód osobowy dziwnie się zachowywał. Kierowca jechał zygzakiem. Strażacy postanowili zatrzymać pojazd – relacjonuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej Komendy Miejskiej PSP.

Kierowca nie mógł oddychać

Autem podróżowało starsze małżeństwo. – Okazało się, że mężczyzna miał problemy z oddychaniem. Ponadto chorował na serce – informuje st. kpt. Kaniak.

Strażacy wezwali zespół pogotowia i do czasu przyjazdu medyków udzielali poszkodowanemu kwalifikowanej pomocy. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala.

Przeczytaj też: Wypadek na krajowej „27” pod Nowogrodem Bobrzańskim. Dwie osoby ranne (ZDJĘCIA)


NL LOGO Z LINIAJesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub kontakt@newslubuski.pl