Wszystko wydarzyło się w czwartek, 23 czerwca około godziny 17:40 na ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze. Mocno pobudzony mężczyzna wybiegał na drogę i próbował zatrzymywać samochody, przez pewien czas robił to jednak nieskutecznie. Po chwili udało mu się zatrzymać osobową Toyotę z powiatu nowosolskiego. Wtedy pobudzony mężczyzna stał się agresywny i zaczął celowo uszkadzać auto. Wgniótł karoserię oraz rozbił przednią szybę.
Na miejsce wezwana została policja. Mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny, dodatkowo sam siebie okaleczał uderzając głową m.in. w chodnik. Jeszcze przed przyjazdem patrolu do akcji wkroczyli funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy widząc całe zajeść postanowili obezwładnić agresywnego mężczyznę. Po kilku chwilach na ulicy Wrocławskiej pojawiło się kilka patroli policji.
Dla bezpieczeństwa policjanci postanowili założyć mężczyźnie specjalny kask, który zmniejsza możliwość samookaleczania się. Następnie funkcjonariusze umieścili go w radiowozie. Niestety w trakcie prowadzonych czynności zatrzymany mężczyzna zaczął źle się czuć i tracił przytomność, wezwano zespół ratownictwa medycznego. Po chwili na miejscu interwencji pojawili się ratownicy medyczni, którzy przejęli zatrzymanego.
- W karetce doszło do utraty funkcji życiowych u mężczyzny. Po szybkiej akcji ratowniczej udało się przywrócić akcję serca. - podaje Prokurator Ewa Antonowicz, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Mężczyzna w ciężkim stanie trafił na Kliniczny Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii do szpitala w Zielonej Górze.
Mężczyzna zmarł w szpitalu, będzie sekcja zwłok
Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. - Zmarł dziś rano w szpitalu. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Dodatkowo zabezpieczono krew do dalszych badań. - dodaje Prokurator Ewa Antonowicz.
Wiadomo, że mężczyzna był trzeźwy.
Postępowanie wewnętrzne w policji
Po zdarzeniu w zielonogórskiej policji przeprowadzono wewnętrzne postępowanie. Zabezpieczono także materiał z kamer nasobnych funkcjonariuszy biorących udział w interwencji.
- Postępowanie wewnętrzne nie wykazało nieprawidłowości. - mówi Prokurator Ewa Antonowicz.
Czytaj także - Rodzina spod Zielonej Góry to postrach całej wsi. Dziś odebrano im psy i ptaki (ZDJĘCIA)