To bulwersująca sprawa. Nieznana osoba ponawiercała otwory w drzewach rosnących na trasach Kiełpin - Jarogniewice oraz Zawada - Krępa. Następnie poprzez dziury przy pomocy strzykawki wlała do środka nieokreśloną ciecz. Z pewnością nie był to chuligański wybryk, a celowe działanie, aby drzewa uschły.
Zgłoszenie trafiło już na policję. Funkcjonariusze rozpoczęli czynności związane z poszukiwaniem sprawcy zdarzenia.
"Będziemy próbować ratować drzewa"
O zdarzeniu poinformował w mediach społecznościowych Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Włodarz wskazał, że miasto będzie próbowało ratować drzewa. Zlecona została już ekspertyza, która wykaże, w jakim stopniu drzewa zostały uszkodzone.
- Tak się zastanawiam komu to przeszkadzało? Kto wychodząc z domu, na "spacer" zabiera z sobą strzykawkę z cieczą? Jak nazwać taką osobę? No i niech mi ktoś powie, że mam się nie denerwować, nie przejmować? Tylko jak to zrobić? Zaraz napiszą nie dbamy o drzewa - napisał Kubicki.
Sprawa oburzyła mieszkańców Zielonej Góry. - Aż ciężko napisać publicznie jaki epitet ciśnie mi się na usta. Inteligencja równa temperaturze ciała - komentuje pani Barbara. "Brak słów" - pisze pani Katarzyna.
Przeczytaj też: Wjeżdżasz autem do lasu? Straż Leśna daje mandaty bez taryfy ulgowej
https://newslubuski.pl/interwencje/13109-ktos-niszczy-drzewa-w-zielonej-gorze-wlal-trucizne.html#sigProId4fdd20af27