W czwartek, 22 września, kilka minut po godzinie 13:00 w Urzędzie Marszałkowskim aktywowała się czujka dymowa. Jednocześnie, w sposób automatyczny, informacja została przekazana do dyżurnego zielonogórskiej straży pożarnej.
Z chwilą wywołania alarmu rozpoczęła się całkowita ewakuacja obiektu, czyli kilkuset urzędników, ale również interesantów. W jej trakcie o bezpieczeństwo dbają dodatkowo specjalnie przygotowani oraz przeszkoleni pracownicy. I tak Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego opustoszał po 3 minutach i 50 sekundach.
Ćwiczebna akcja straży pożarnej
Pod budynek urzędu podjechały dwa zastępy straży pożarnej. Po konsultacji z pracownikami urzędu i rozpoznaniu sytuacji przez dowódcę ratownicy rozwinęli linię gaśniczą i wyposażeni w aparaty powietrzne w dwuosobowych rotach udali się do środka budynku.
W międzyczasie okazało się, że wewnątrz znajduje się osoba poszkodowana. Strażacy ewakuowali ją, a następnie udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy.
- Takie ćwiczenia przeprowadzane są mniej więcej raz na dwa lata. Wszystko po to, aby sprawdzić, jak działają procedury, gdy dojdzie do realnej sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia ludzi - informuje Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego.
Przeczytaj też: Ktoś niszczy drzewa w Zielonej Górze. Nawiercił dziury i wlał truciznę (ZDJĘCIA)
https://newslubuski.pl/interwencje/13111-alarm-pozarowy-w-urzedzie-marszalkowskim-w-zielonej-gorze.html#sigProId6fe2d1b2e0