Wszystko wydarzyło się 21 stycznia 2022 roku około godziny 19. Wówczas pod numer alarmowy 112 zadzwonił 27-letni mieszkaniec Zielonej Góry, który krzyknął tylko "pomocy" i się rozłączył. Operator Centrum Powiadamiania Ratunkowego próbował dzwonić na ten numer, niestety nikt nie odbierał telefonu. Ostatecznie do sprawy zaangażowano zielonogórską policję.
Funkcjonariusze sprawdzili numer telefonu, z którego wezwano pomoc i ustalili miejsce zamieszkania właściciela. Po chwili policjanci byli już w mieszkaniu 27-latka. Na miejscu prócz młodego mężczyzny znajdowała się także jego matka oraz jej partner.
- Mężczyzna zachowywał się agresywnie wobec policjantów, był pobudzony i nie chciał im niczego wyjaśnić - podaje podinsp. Małgorzata Barska, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. Mundurowi ustalili, że to nie pierwszy raz, kiedy 27-latek dzwoni na numer alarmowy. Wcześniej dzwonił również do strażaków.
Sprawa trafiła do sądu rejonowego w Zielonej Górze, który na podstawie materiałów zgromadzonych w postępowaniu o wykroczenie prowadzonym w zielonogórskiej komendzie, wydał wyrok nakazowy. Mężczyzna został uznany za winnego wywołania fałszywego alarmu i otrzymał karę grzywny w wysokości 1500 złotych.
Dodatkowo 27-latek zapłaci 1000 złotych nawiązki na rzecz Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. Młody mężczyzna poniesie także koszty postępowania w wysokości 70 złotych oraz koszty opłaty od skazania w kwocie 1500 złotych. Łącznie zielonogórzanin musi zapłacić ponad 4 tys. złotych!
Czytaj także - Rozszczelniona butla z gazem powodem ewakuacji szkoły podstawowej w Klenicy